Dziś trudno w to uwierzyć, ale około 30 milionów lat temu w okolicach Sudetów (dolnośląskie) czynne były liczne wulkany. Nawiązując jakby do tego faktu, kierownictwo Fundacji „ANIMUS” w Wilkowie Osiedlu, koło Złotoryi, w osobach Łucji i Marty Marchaj wymyśliło niespotykany dotąd rekord Polski polegający na wybudowaniu małego, działającego wulkanu.
Zadania tego podjął się młody doktorant Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi, Instytutu Nauk Geologicznych Piotr Kowalski. Przy pomocy kilku osób, w tym miejscowych dzieci, zbudował tematyczny obiekt o wysokości 180 cm i wymiarach podstawy 220×220 cm.
Aby zbudować charakterystyczny stożek wulkaniczny zamontował on najpierw stalową ramę, na której oparł konstrukcję drewnianą i wszystko to oblepił gliną. Wcześniej wewnątrz umieścił ładunek wybuchowy wyrzucający pył i dym oraz instalację z lawą. Wybuch, ku uciesze zgromadzonej licznie publiczności, powtarzano kilkakrotnie.
Godzi się dodać, że motto Fundacji „ANIMUS” zajmującej się niepełnosprawnymi dziewczynkami brzmi: „Dzięki miłości i dobroci można pokonać wszystkie bariery”. W trakcie imprezy plenerowej zbierano datki dla podopiecznych fundacji.