Posiadaczką najdłuższych włosów w Polsce była Wioletta Graboś-Pawełczykz Warszawy (rocznik 1970). Z włosami o długości 243 cm znalazła się na okładce wydania naszej Księgi na rok 2003.
Wykorzystując długość włosów jeden z fryzjerów podjął się ułożenia najwyższego w dziejach Polski koku o wysokości 97 cm. Na co dzień Wiola miała je zwinięte w warkocz upleciony w tzw. jaskółcze gniazdo.
Życie z tak długimi włosami nie było jednak łatwe. Na co dzień Wiola miała je zwinięte w warkocz upleciony w tzw. jaskułcze gniazdo. Co dwa tygodnie były one dokładnie pielęgnowane. Operacja taka trwała minimum 2 godziny.
Z końcem 2005 roku Wiola postanowiła rozstać się ze swoim skarbem, który zapuszczała przez 29 lat! Obcięcia włosów dokonali warszawscy fryzjerzy na oczach publiczności 18 listopada 2005 w trakcie wystawy SUREXPO. Była to wielka strata dla Towarzystwa Kontroli Rekordów Niecodziennych i Polskich Rekordów. Jedyną pociechą jest możliwość jest oglądanie ściętych włosów w Domu Rekordów i Osobliwości w Rabce Zdroju, gdzie są stałym eksponatem.