Walka o każdą minutę, o każdą sekundę po wypadkach drogowych, których ofiary potrzebują natychmiastowej pomocy – to naczelne zadanie służb ratowniczych.
Mając to na uwadze w 2013 roku nastąpił prawdziwy „wysyp” rekordów w resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Najpierw w Sanoku studenci prowadzili zajęcia na dwóch fantomach przez 9 godz. 33 min. 59 sek. Kilka miesięcy później studenci Akademii Pomorskiej w Słupsku podciągnęli ten wynik na 10 godz. 27 min. 50 sek., by w Sierpcu 5 października rekord ten ustalić na poziomie 13 godz. 30 min. (8.32.15 – 22.02.15). Zanotowano 1269 podejść przez 610 osób.
Tę ostatnią próbę podjęli: FundacjA-DAM siebie oraz Harcerski Klub Ratowniczy „Sierpc”. Założycielami Fundacji są Agata i Jerzy – rodzice tragicznie zmarłego w wyniku odniesionych obrażeń 17-latka Adama Jaworskiego, drużynowego drużyny PCK. Jej celem jest wspieranie wszelkich poczynań w dziedzinie udzielania pierwszej pomocy ofiarom wypadków oraz opieka nad osobami z przeszczepami (to w przyszłości).
Wypadek miał miejsce 9 maja 2013 r. Ciężko ranny Adam przeżył tylko 11 dni. Po swojej śmierci nie przestawał ratować innych. Pobrane jego organy uratowały życie czterem osobom.
Regulamin rekordu był bardzo wyśrubowany. Maksymalna przerwa między uciśnięciami a oddechami nie mogła być dłuższa niż 10 sek, a między startującymi nie więcej niż 2 sek.
Rekordowa resuscytacja, której pomysłodawcami byli Krystyna Witkowska i Jacek Kowalski, była przeprowadzona z udziałem wcześniej przeszkolonych uczniów wszystkich szkół w Sierpcu i okolicy, w sierpeckim Centrum Kultury i Sztuki. Koordynatorem całości był brat zmarłego Piotr Jaworski.