Jarosław Misiak, nauczyciel, bibliotekarz z Chełma (lubelskie), jest właścicielem bardzo rzadkiej kolekcji. Zbiera zapalniczki stołowe zwane równiez gabinetowymi lub biurkowymi. W odróżnieniu od zwykłych zapalniczek, te z kolekcji opisywanej przez nas, są małymi dziełami sztuki. Mogą służyć jako luksusowe ozdoby, a niektóre dodatkowo np. odmierzają czas. Kolekcja liczy 200 sztuk, nie wliczając zestawów obejmujących popielniczki, pojemniki na papierosy i inne akcesoria dla palaczy (a tych jest również sporo). Składa się ona głównie z klasycznych modeli. Wykonane są one m.in. z marmuru, kryształu, metalu czy szkła. Wiele z nich wchodzi w skład zestawów do palenia wraz z popielniczkami, pojemnikami na papierosy czy pierścieniami do ich gaszenia.
Nie omieszkaliśmy zapytać: dlaczego właśnie zapalniczki gabinetowe?
– Po pierwsze zgubny nałóg palenia papierosów, po drugie otrzymywałem w prezencie markowe zapalniczki kieszonkowe, które gdzieś tajemniczo „przepadały”. Dlatego pomysł, aby postawić na kolekcjonowanie masywnych i mało „mobilnych” zapalniczek gabinetowych, których nie nosi się ze sobą… Preferuję zapalniczki benzynowe, najlepiej wykonane na indywidualne zamówienie, albo w niewielkim „nakładzie”, sygnowane datą produkcji i firmą, albo krajem, w którym zostały wykonane. Chociaż tzw. „gazówki” także potrafią być efektowne pod warunkiem jakości ich wykonania. Nadal jednak moją zasadniczą pasją pozostają książki; przede wszystkim artystyczne, bibliofilskie, a nawet elektroniczne – zdradza nam kolekcjoner.
Więcej zdjęć z kolekcji można oglądać na stronie właściciela kolekcji.